Strona internetowa cavaletto.pl wykorzystuje pliki cookie, które mogą być wykorzystywane do świadczenia usług na rzecz użytkownika.
Niektóre pliki cookie takie jak pliki sesyjne są niezbędne do prawidłowego działania serwisu,
inne mogą być wykorzystywane przez firmy badawcze w celach statystycznych.
Aby zaakceptować wyłącznie pliki cookie niezbędne do działania serwisu prosimy kliknąć przycisk ZAAKCEPTUJ TYLKO NIEZBĘDNE PLIKI COOKIE.
Aby zaakceptować wszystkie pliki cookie prosimy kliknąć przycisk ZAAKCEPTUJ WSZYSTKIE PLIKI COOKIE.
Samouk, rocznik 1986 urodzony w Miliczu, w 1988 roku jego rodzina przeprowadziła się ze Żmigrodu do Poznania gdzie mieszka do dzisiaj. Studiował politologię, a od 2007 roku pracował w sektorze finansów i bankowości. W wieku 8 lat spędzając wakacje u rodziny na wrocławskim Kozanowie podczas wizyty u przyjaciela jego kuzyna zobaczył szkice postaci ze świata fantasy. W ten sposób sam zaczął rysować spędzając całe wakacje od rana do nocy na rysowaniu ołówkiem. Twierdzi, że zawsze chciał coś tworzyć aby jego dzieci w przyszłości mogły go wspominać i powiedzieć „ to zrobił mój tata”. W wieku lat trzynastu w Poznaniu, w domu jego kolegów z podwórka dostrzegł na ścianie obrazy namalowane przez głowę domu - z zawodu znanego poznańskiego sztukatora, które - jak opowiada - tkwiły w jego głowie ponad 20 lat, aż do lutego 2020 kiedy stał się ich posiadaczem - „Te niewielkie pejzaże namalowane na jucie ok. 40 lat temu są dla mnie absolutnie bezcenne, wołały mnie przez te wszystkie lata aż ich wysłuchałem i sam zacząłem malować” - opowiada.
W 2019 roku po wigilii otworzył ze swoją 6 letnią córką zestaw farb akrylowych i chwycił pędzel ale dopiero latem 2020 po przeczytaniu wywiadu z Marcinem „mrartpride” Rogalem stwierdził: „Skoro on może to dlaczego nie ja ?” To był jego ostatni impuls do porzucenia dotychczasowej działalności i zajęciu się malarstwem na pełny etat. Autor ma w zwyczaju zamieszczać na odwrociu swoich prac, autorskie teksty, komentarze na różny temat dotyczące jego życia, a nawet bardzo osobiste listy. ”Nie uważam się za artystę, bliżej mi do rzemieślnika, który udoskonalając swój warsztat próbuje oddać chociaż szczyptę piękna i emocji otaczającego mnie świata” tłumaczy autor