W zielono-złotej mgle wyrasta monumentalna, geometryczna świątynia — jak milcząca brama do innego wymiaru. U jej szczytu świeci ciemna, solarna obrączka, zawieszona w pionowym oknie światła. U stóp kolosalnej struktury stoi maleńka postać w czerwieni, wznosząc ramiona ku tajemniczemu znakowi, jakby wołała o odpowiedź od samego nieba.


